Obserwatorzy

sobota, 2 stycznia 2010

Red. dra Terlikowskiego "Kilka propozycji dla miłośników "tolerancji"


Zakaz choinek, usunięcie krzyży z klas, czy zastąpienie Bożego Narodzenia akceptowalnym dla wszystkich "świętem świateł" (to włoska szkoła w Cremonie) – powinno być pierwszym krokiem na drodze stworzenia "prawdziwej tolerancji" i pełnego multkulturaryzmu w Europie. Ale, żeby rzeczywiście wyczyścić przestrzeń publiczną z odniesień do świąt i tradycji chrześcijańskich (a także o zgrozo myślenia teologicznego) trzeba odważnie iść dalej.

Na potrzeby ateistów, wolnomyślicieli i rozmaitej maści laicyzatorów stworzyłem całą listę rzeczy, którymi powinni się oni, jak najszybciej zająć.

1. Po pierwsze powinni jak najszybciej doprowadzić do usunięcia Bożego Narodzenia z kalendarzy państwowych. Przemianowanie go to bowiem za mało, od razu bowiem wiadomo (a to może kogoś urazić), że święto świateł to tylko wykastrowane Boże Narodzenie.

2. Także inne święta powinny zostać jak najszybciej usunięte z kalendarza. Szczególnie powinno to dotyczyć Wielkanocy czy Objawienia Pańskiego.

3. Usunąć wolne w niedzielę, bowiem to odsyła nas do chrześcijańskiego dnia zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Dobrze byłoby usunąć także sobotę, bowiem ta dla odmiany przypomina nam o stworzeniu i odsyła nas do tradycji żydowskiej. Dniem wolnym nie może byc także piątek, bo to dla odmiany dzień wolny dla muzułmanów.

4. Trzeba by również usunąć w ogóle siedmiodniowy tydzień, bowiem to pozostałość biblijnego sposobu myślenia o stworzeniu. Konsekwentny ateista może się czuć urażony, że musi żyć według kalendarza, który odsyła go do idei stworzenia świata przez Boga! W miejsce siemiodniowego tygodnia możnaby na wzór choćby rewolucji francuskiej wprowadzić jakiś tydzień dziesięciodniowy…

5. Myślę, że wojujący laicyzatorzy powinni także szybko zmienić kalendarz i zastąpić liczenie lat od narodzin Chrystusa (a tak o zgroza wciąż robimy) jakąś inną metodę liczenia lat. Nie chcę tu nic podpowiadać, ale może od momentu powołania ETPC, albo urodzin Darwina, albo jakiejś innej jeszcze daty, która nie niosłaby w sobie religijnej traumy.

Czekam na inne propozycje, które można by przedstawić wojownikom "prawdziwej tolerancji"!

http://fronda.pl/tomasz_terlikowski/blog/

Ad 1-2. Słuszny postulat. Państwo Polskie jest państwem nie tylko katolików, ale i  żydów, protestantów, muzułmanów, hinduistów, buddystów, pogan, ateistów, a nawet - o zgrozo! - homoseksualistów. Nie ma więc potrzeby wprowadzania świąt kościelnych do kalendarza świeckiego państwa. Co do "Narodzin Boga" to  Jezus nie dla wszystkich jest Bogiem i nie dla wszystkich "Zmartwychwstał". Dla wielu ludzi, w tym ateistów, był reformatorem religijnym i człowiekiem śmiertelnym, jak wszyscy inni ludzie, który jednak umarł na krzyżu. A bajkę o jego zmartwychwstaniu spreparowali jego wyznawcy.
Ad 3. Co do niedzieli jest to dies Solis - poganie czcili ten dzień zanim przyjęli chrześcijaństwo. Dniem, który był czczony przez Żydów-chrześcijan była sobota.
Ad 4. Poganie akurat nie wierzą w stworzenie świata przez Boga. Wszak na początku był CHAOS. A dni tygodnia przypisane są... Bogom Nieśmiertelnym. My przyjęliśmy bizantyńskie oznaczenie dni, ale w kulturze Zachodu: niedziela jest dniem Słońca, poniedziałek - Księżyca, wtorek - Aresa/Marsa, środa - Hermesa/Merkurego, czwartek - Zeusa/Jowisza, piątek - Afrodyty/Wenus, sobota - Kronosowi/Saturnowi.
 zob. http://www.matematyka.wroc.pl/ciekawieomatematyce/nazwy-jednostek-czasu
Lunae dies - dzień Luny (Luna to grecka bogini Księżyca)
Martis dies - dzień Marsa
Mercurii dies - dzień Merkurego
Jovis dies - dzień Jowisza
Veneris dies - dzień Wenery (Wenus)
Saturni dies - dzień Saturna
dies Solis - dzień Słońca



5. Faktycznie nasza chronologia nie całkiem pokrywa z liczeniem czasu od dnia narodzin Jezusa, ot błąd Dionizjusza Exiguusa i jest to niewątpliwie pewnym mankamentem. Zresztą cywilizacje Europy są o wiele starsze.... Chrześcijaństwo nie tworzyło niczego od początku.


Brak komentarzy: